Anoreksja, bulimia… Bigoreksja..?

bigoreksjaW XXI wieku ciągle słyszy się o anoreksji wśród modelek, o bulimii u nastolatek i o ogromnej otyłości uniemożliwiającej poruszanie się. Wszystkie te zaburzenia to poważne choroby, których nie wolno bagatelizować. Już nie jedna osoba miała poważne, wieloletnie problemy ze zdrowiem z ich powodu, a niestety wiele także straciło życie, opuszczając swoje rodziny, dzieci i przyjaciół. Ja dzisiaj chciałam napisać o zaburzeniu, o którym mało kto słyszał, a nawet nie pomyślałby, że to coś złego.

Bo gdzie może tkwić choroba, kiedy patrzymy na idealnie zbudowanego, wyćwiczonego mężczyznę, na którego ciele widoczny jest dokładnie każdy mięsień. Otóż istnieje zaburzenie o nazwie Bigoreksja, które jest uzależnieniem. Należy mieć świadomość, że za pięknie wyrzeźbioną sylwetką może stać choroba. Bigoreksja to zaburzony obraz własnego ciała, a osoba chora na tą chorobę intensywnie ćwiczy na siłowni i całą swoją uwagę koncentruje na swoim wyglądzie. Obok ćwiczeń stosuje bardzo rygorystyczną dietę, a czasem nawet nadużywa sterydów czy innych suplementów diety.

Bigoreksja trochę przypomina anoreksję, ponieważ oba te zaburzenia zaczynają się w głowie osoby chorej i niestety prowadzą do wyniszczenia organizmu. Chory traktuje siłownie jak swój drugi dom i poświęca na trening wiele godzin, ale ciągle nie jest zadowolony z efektów swojej pracy. I kiedy już wygląda naprawdę dobrze, ale on sam tego nie widzi, i nie jest to już wtedy zamiłowanie do pięknej, wyrzeźbionej sylwetki, możemy mówić o uzależnieniu – bigoreksji.

Nie od dzisiaj wiemy, że regularny ruch, ćwiczenia i zdrowa, zbilansowana dieta bardzo wspomagają nasz organizm i zapewniają nam zdrowie. W bigoreksji natomiast, chory nie koncentruje się na osiągnięciu dobrej sprawności fizycznej, a na zbudowaniu jak najlepszej możliwej sylwetki, nie patrząc na koszta względem swojego ciała. Bigorektyk w swoim działaniu pragnie dojść do ideału sylwetki, natomiast taki ideał nie istnieje. W odbiciu lustrzanym, tak samo jak anorektyczka, nie widzi swojego prawdziwego odbicia, a zbyt chudą, nieumięśnioną osobę, która musi jeszcze dużo czasu poświęcić na pracę nad sobą.

Wszystkie te zaburzenia – anoreksja, bulimia czy bigoreksja są niestety w pewien sposób napędzane przez wszechobecny kult idealnego ciała, często nie stworzonego dzięki zdrowemu trybowi życia, a medycynie estetycznej. Początkiem choroby jest brak akceptacji swojego wyglądu. Duży wpływ na rozwój choroby mogą też mieć problemy z komunikacji społecznej w grupie rówieśniczej w dzieciństwie, czy nawet zaburzone relacje z osobami dorosłymi. Chory na bigoreksję nie przyjmuje zapewnień od nikogo o swoim dobrym wyglądzie, ponieważ tylko jego akceptacja własnej osoby może go zadowolić – co niestety nigdy nie następuje.


Bigoreksja jest zaburzeniem psychicznym, które wymaga leczenia i terapii. Cel jaki obiera psychoterapeuta, to zmiana sposobu myślenia o własnym wyglądzie, ale także wyznaczenie sobie nowych, realnych celów. Dużym problemem w tym zaburzeniu jest brak szukania pomocy osób zaburzonych, ponieważ ani one, ani często otoczenie nie dostrzegają występującego problemu. Zazwyczaj osoby chore na bigoreksję uznawane są za szczęśliwe, prowadzące zdrowy tryb życia itd.

Osoby chore na bigoreksję charakteryzuje fałszywa ocena swojego ciała, stosowanie rygorystycznej diety czy lekceważenie oznak organizmu o zmęczeniu/wycięczeniu. Nie bagatelizujmy tego problemu, ponieważ jest on tak samo niebezpieczny dla nas, jak anoreksja czy poważna otyłość.

5 myśli w temacie “Anoreksja, bulimia… Bigoreksja..?

  1. Dobrze przybliżyć sobie temat tych chorób. Miałam koleżankę, która właśnie zachorowała na anoreksje. Nikt nie potrafił jej pomóc. Napewno wiedze, która zdobyłam z tego artykułu wykorzystam w życiu gdy zobacze cos nie pokojącego w swoim o toczniu, zanim bedzie za późno

Dodaj komentarz