Dobro czy zło – co drzemie w noworodku?

doubt-4803407_1280

 

Dobro i zło na co dzień jest obecne w życiu człowieka. Najnowsze badania naukowe dowodzą, że rodzimy się, by czynić dobro. Rzeczywistość pokazuje, że mimo to, potrafimy być źli i nieżyczliwi dla innych, a nawet dla samych siebie. Dobro przyciąga, a zło odpycha, ale czynienie zła, czasem bardziej się opłaca, jak twierdzi wybitny psycholog moralności prof. Paul Bloom. Niektóre osoby tak często doświadczają nękania od innych, że mają powód do twierdzenia, że ludzie są z natury źli. Profesor Bloom uważa, że jednak nie są ani dobrzy, ani źli. Posiadają jednak zmysł moralny, który odpowiada za odróżnianie dobra od zła.

Rodzimy się z nim, tak jak z innymi zmysłami. W serii eksperymentów, które przeprowadził dowodzi, że nawet malutkie dzieci, wybierały dobrego bohatera, czy też kierowały uwagę na pozytywne strony doświadczenia. Jak się okazuje rozróżnienie dobra od zła to jedno, a chęć czynienia ich, to zupełnie różne rzeczy. Na to, na jakiej podstawie dokonujemy wyborów, profesor Bloom szuka odpowiedzi, nie wchodząc w aspekty religijne. Coś się opłaca, a coś nie. Zaobserwował, że jesteśmy dobrzy wybiórczo. Czynienie dobra z reguły odbywa się w określonej grupie osób np. w rodzinie, wśród przyjaciół. Dla obcych możemy nie chcieć takimi być. Wola określi nas jako dobrych, obojętnych lub złych dla innych, dla obcych. Psycholog Bloom, obserwuje takie zachowania wśród ludzi, które mówią o braku potrzeby pomagania, a nawet korzyści płynących z przeszkadzania. Wszystko po to, by nam było lepiej, a innym gorzej. W świecie przyrody w czynieniu dobra jesteśmy oryginalni, ale w czynieniu zła, nie wyróżniamy się. Na pewno potrafimy być empatyczni i współczujący, ale to zdaniem profesora za mało. Musi istnieć jakiś czynnik zewnętrzny, typu strażnik, który będzie dodatkowo motywował czynienie dobra. Aby funkcjonować w bezpiecznym środowisku, musimy nie tylko współczuć, ale i umieć bronić i chronić się przed innymi. Profesor podkreśla rolę takiej emocji jak: oburzenie. Jest ona motywem działań odwetowych takich jak np. kara czy zemsta. Wymierzanie kary ma prowadzić do tego, by ludzie stawali się lepsi. I tak jedni mogą być dobrzy bez zasługiwania na karę, a dla innych będzie to codzienny wręcz składnik życia. Lepiej brzmi mówienie o ponoszeniu konsekwencji niż o karaniu, ale na jedno wychodzi. Niezbędne jest jednak wybaczanie, by nie przekreślać człowieka i całego jego życia. Odbierania kar i wybaczania uczymy się od najmłodszych lat. Warto by, każdy mógł mieć drugą szansę, czas na poprawę. Żeby być dobrym nie tylko dla swoich najbliższych psycholog Bloom, zaleca rozszerzać kręgi tzw. swoich. Poza tym warto uczyć się panować nad emocjami, zatrzymać się i zastanowić, co w danej sytuacji będzie dobrem. Gdy postawiono pytanie, jak wychować dziecko na dobrego człowieka, pan profesor odpowiedział, że to trudne zadanie. Rodzice próbują i starają się, ale warto pamiętać, by mniej wygłaszać kazań, a więcej robić. Przykład jak wiadomo, wnosi więcej niż tysiące słów. Dodatkowym sposobem uczenia będzie trening empatii. Ponieważ zaszczepiona w dziecku, które zobaczy słabszego, cierpiącego, pokrzywdzonego, zaowocuje w dorosłym życiu. Oczywiście rozmowa o tym, co dobre, a co złe też jest ważna i nie warto jej umniejszać, bazując tylko na przykładach. Profesor Bloom przyznaje, że nie jest skrajnie dobry i nie zawsze dobro absolutne jest na pierwszym miejscu. Zachęca do starań o życzliwość, wspieranie innych, a w szczególności swoich najbliższych. Okazuje się, że to od nas samych zależy co stanie się naszą drugą naturą „dobro czy zło”.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s