NIEDOBÓR SNU.

break-4491220_1280

Każdemu z nas zdarza się czasem pójść spać później. Czy to wtedy, gdy: odwiedzili nas goście, oglądaliśmy ciekawy film, zdarzył się trudny moment wymagający długiej rozmowy…

Niestety coraz bardziej powszechne jest zjawisko odwlekania pójścia spać, bez możliwości przedłużenia snu rano. Wiele osób wręcz dobrowolnie zmniejsza ilość snu na poczet różnych, najczęściej przyjemnych czynności, których nie zdążyli wykonać w ciągu dnia (czytanie, oglądanie filmów, granie na konsoli itd.). Nie chodzi tu o rodziców małych dzieci, których rytm dnia i nocy znacząco różni się od trybu dnia innych ludzi. Dorosły człowiek powinien spać min. 6-7 godzin na dobę (a niektórzy sporo więcej – to sprawa indywidualna), bo jeśli tego nie robi mogą wystąpić problemy zdrowotne.

Często możemy czuć potrzebę, by mieć chwilę czasu tylko dla siebie. Dzień to praca, obowiązki domowe, opieka nad dziećmi lub starszymi rodzicami. Dopiero wieczorem pojawia się czas dla nas, czas od nich wolny. Często jednak kosztem snu. Tymczasem przez odwlekanie pójścia spać, odbieramy sobie coś, co daje nam siły i energię do codziennego funkcjonowania. Niektóre osoby stosujące ten sposób mówią, że uciekają w seriale, bo ich życie przygniata. Chcą choć na chwilę oderwać się od rzeczywistości. A tymczasem zamiast uciekać w cudze życie, warto by było uciec w sen (o właściwej porze).

Można zadać sobie pytanie – Jak poprawić jakość życia nie robiąc odwetu na swoim zdrowiu? Jedną z rad jest szukanie w ciągu dnia chwili na śmiech, taniec, żart, malowanie, czegoś, co sprawia radość. Zabieranie sobie snu, rezygnowanie z niego to niekoniecznie dobre rozwiązanie a przeciwnie zdecydowanie pogarsza ono jakość życia. Jeśli porównać naszą energię życiową do świeczki, zauważymy, że powoli się wypala i na koniec dnia świeczka gaśnie, a my nabieramy sił do dnia następnego, oddając się błogim snom. Jeśli jednak nie skorzystamy z odpoczynku świeczka z dnia następnego będzie zapalona zbyt wcześnie, co oznacza, że wypali się również szybciej. Podsumowując wszystkie nadwątlone świeczki dzienne dochodzimy do poznania życiowej świecy, która znacznie została osłabiona przez te mniejsze z każdego dnia. Powoduje to znaczne osłabienie tzw. świeczki życia. Ciągłe jej nadwyrężanie, czyli niedosypianie każdej doby odbije się w końcu na zdrowiu. Kiedy nadchodzi pora na sen, a świeca dzienna dogasa, stajemy przed dylematem: iść spać czy odpalić świeczkę życia. Zarwana noc przynosi ślady, nawet, jeśli nie od razu je widać. Warto sobie zadawać pytanie czy powody, dla których rezygnujemy ze snu są istotne? Bo, gdy jest to serial, gra komputerowa, gazeta, wiadomości lub plotki w multimediach, to może lepiej, tego unikać, jeśli często tak właśnie postępujemy. Jeśli zdarza się to tylko od czasu do czasu, to nie ma w tym nic dziwnego, ani wpływającego negatywnie na zdrowie. Gdyby udało się od razu po zakończeniu tych zajęć zasnąć, może nie byłoby tragedii. Jednak światło niebieskie, jakie emitują ekrany, powoduje zahamowanie wydzielania melatoniny tj. hormonu odpowiedzialnego za sen. A niedobór snu powoduje zaburzenia nastroju, nadmierną drażliwość, utrudnia kontrolowanie emocji i impulsów. Także zdolności poznawcze ulegają osłabieniu. Mowa tu o czasie reakcji, koncentracji, orientacji przestrzennej. Zwiększa się także poziom stresu. Długotrwałe niedosypianie jest często powodem zaburzeń zdrowia psychicznego tj. depresji i lęku. Wpływa także negatywnie na zdrowie fizyczne, gdyż osłabia układ odpornościowy. Mogą wtedy występować zaburzenia rytmu serca, cukrzyca, a nawet nowotwory.

Jak widać warto dbać o odpowiednia długość swojego snu, bo jego niedobór może mieć bardzo poważne konsekwencje.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s