Co jakiś czas słyszy się skargi matek, że po rozwodzie ojciec nie płaci alimentów na dziecko. A przecież mówi się, że bycie rodzicem to powołanie, a dla niektórych osób to często misja życiowa. Zatem czemu w Polsce (również w innych krajach), jest tak wielu ojców, którzy odchodząc od swoich rodzin nie płacą dzieciom alimentów? Przecież z tego powodu ogromne koszty ponosi całe społeczeństwo. Wypłacane są zasiłki, trzeba opłacić pracę urzędników opieki społecznej, kuratorów, komorników, prokuratury, policji a czasami opiekunów w rodzinach zastępczych czy domach dziecka, bo zdarza się, że złe warunki bytowe dziecka są przyczyną umieszczenia go w placówce. Z zagadnieniem tym stykają się w również prawnicy, ale też politycy, którzy próbując sobie z nim poradzić tworzą akty prawne czy budżety, w których muszą uwzględniać fundusze na ten cel. Podobnie psycholodzy w swojej pracy często stykają się ofiarami tego zjawiska i próbują zminimalizować jego skutki. Od dawna zastanawiają się skąd się ono bierze i jak jemu przeciwdziałać. W sukurs idą im nauki społeczne, a w tym wiedza o kulturze. Obecnie następują bardzo istotne i szybkie zmiany w stylu naszego życia, co niesie ze sobą zyski, ale też koszty. Być może trudności w ściąganiu alimentów są tym kosztem.