Molestowanie w pracy.
Molestowanie w pracy to ogromny problem, który dotyczy w większości kobiet, lecz ofiarami padają także mężczyźni. Zapewne wielu z nas wyobraża sobie, że molestowanie to np. dotykanie, obmacywanie i łapanie za różne części ciała wbrew naszej woli. Okazuje się jednak, że to pojęcie ma dużo szersze znaczenie i wielu z nas często nawet nie sądzi, iż dane zachowanie może być przejawem molestowania. Przykładami takich zachowań mogą być: opowiadanie sprośnych dowcipów, umieszczanie w miejscach ogólnodostępnych kalendarzy z nagimi kobietami, dwuznaczne uwagi co do wyglądu, pieszczotliwe zdrobnienia np. koteczku, cukiereczku, rozpoczynanie rozmowy na krępujące tematy o seksie, wysyłanie wiadomości o treści, erotycznej, naruszanie przestrzeni osobistej. Do molestowania możemy zaliczyć także wygłaszanie obraźliwych tekstów o tym, jak należy postępować z kobietami, lekceważące uwagi o ograniczeniu umysłowym, zniewagi i przekleństwa.
Molestowanie występuje w różnych formach. O szantażu seksualnym możemy mówić wtedy, gdy osobą molestującą jest przełożony, od którego zależy podwyżka, awans lub zatrudnienie. Jest jeszcze druga forma molestowania seksualnego, która polega na stwarzaniu nieprzyjaznych warunków pracy. W tym przypadku osobą molestującą może być szef ale i kolega (koleżanka) z pracy.
Część osób cierpliwie wszystko znosi, aby zachować pracę. Inni przeciwstawiają się oprawcy, co często powoduje trudną do zniesienia sytuację w pracy. Warto pamiętać, że nie musimy się godzić na takie zachowania i mamy prawo się bronić. Wolno nam wtedy rozwiązać umowę bez wypowiedzenia, z winy pracodawcy na podstawie Kodeksu Pracy art. 55(1) § 1, a następnie złożyć pozew do Sądu Pracy o odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia. Można też domagać się odszkodowania w związku z
naruszeniem zasady równego traktowania zatrudnionych, ponieważ molestowanie jest dyskryminacją ze względu na płeć. Trzeba jednak przyznać, że sprawy tego typu są trudne i sędzia będzie brał pod uwagę wszystkie okoliczności w tym subiektywne odczucia oraz będzie starał się zobiektywizować wszystko przez pryzmat sytuacji „typowej”. Może zdarzyć się przecież tak, że pracownik jest przewrażliwiony lub po prostu chce zaszkodzić pracodawcy.
W przypadku, kiedy molestowanie zostanie potwierdzone, a pracownik mu nie uległ i stracił z tego tytułu pracę wtedy zgodnie z art. 45 § 1 lub art. 56 § 1 Kodeksu Pracy może domagać się wydania orzeczenia o bezskuteczności wypowiedzenia, przywrócenia do pracy na wcześniejszych warunkach lub przyznanie odszkodowania. Oprócz Sądu Pracy, możemy dochodzić swoich praw przed Sądem Cywilnym, powołując się na art. 23 i art. 24 Kodeksu Cywilnego, który dotyczy ochrony dóbr osobistych, godności osobistej, nietykalności cielesnej, wolności seksualnej. Możemy żądać przeprosin, zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, naprawienia szkody lub wpłaty na cel społeczny. W skrajnych i uzasadnionych przypadkach można złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Z pewnością ważną informacją jest to, że gdy zdecydujemy się na kroki prawne przeciwko osobie molestującej, to pracodawca nie ma prawa wręczyć nam wypowiedzenia
Mimo wszystko molestowania w pracy to temat delikatny, a często ukrywany. Osoby pokrzywdzone boją się reakcji otoczenia, współpracowników, a także czasem rodziny. Boją się utraty pracy, zaufania czy reputacji. Mają wielkie obawy o swoją dalszą karierę zawodową i zdrowie (przede wszystkim psychiczne). Zdarza się, że obwiniają siebie za całą sytuację i myślą, że sprowokowały w jakiś sposób zachowanie oprawcy. Często potrzebują specjalistycznej pomocy, w tym psychologa, który pomoże im zmierzyć się z tym problemem i odzyskać równowagę.
Na szczęście coraz więcej spraw znajduje swój finał w sądzie i winni ponoszą zasłużoną karę. Coraz więcej pracodawców świadomie wprowadza w swoich firmach procedury antymobbingowe, aby uświadamiać i chronić pracowników. Należy mieć tylko nadzieję, że w miarę edukacji i wyciągania konsekwencji molestowanie w pracy będzie terminem używanym sporadycznie.