Efekt kameleona – czy Ty też to robisz?

chameleon-6050432_1280Efekt kameleona to upodabnianie się do naszych rozmówców, w mowie ciała, manieryzmach czy sposobie mówienia. Jego konsekwencją jest wzrost sympatii, odczuwanej do osoby kopiującej. Ale zacznijmy od podstaw tego zagadnienia, otóż podobieństwo rodzi sympatię. Wiedzą powszechną jest, że lubimy to, co do nas podobne. Istnieje to w zainteresowaniach psychologów społecznych, którzy tworzą kolejne koncepcje. Koncepcja bezwiednego egotyzmu zakłada, że pozytywny stosunek do nas samych automatycznie i nieświadomie przekłada się na inne obiekty skojarzone z Ja. Ukazuje to badanie Fincha i Cialdiniego (1989), którzy prosili uczestników o przeczytanie krótkiego opisu biografii Rasputina zatytułowanego „Szalony mnich z Rosji”. Ta mocno podejrzana postać zyskała znaczne wpływy na dworze ostatniego cara Rosji i przyczyniła się do jego upadku. Tekst był niepochlebny dla bohatera i czytelnicy ocenili go zdecydowanie negatywnie, jakkolwiek z wyjątkiem osób przekonanych, że Rasputin urodził się tego samego dnia i miesiąca, co i one.

Polskie przysłowie mówi „ciągnie swój do swego”. Bogdan Wojciszke w swojej książce „Psychologia Społeczna” opisuje, dlaczego tak się dzieje. Przede wszystkim w tym wypadku podobny oznacza to samo co pozytywny. Ponieważ na ogół lubimy własne cechy i cenimy swoje poglądy, kiedy wykrywamy je u innego człowieka podświadomie stwierdzamy, że obdarowany on jest cnotami, a jego poglądy są słuszne i rozsądne. Po drugie podobieństwo samo w sobie jawi się jako nagradzające, ponieważ jego napotkanie stanowi dla człowieka dowód własnych racji i poglądów. (Wojciszke, 2011). Wreszcie, oczekujemy że ludzie podobni do nas również będą nas lubili i to jest trzeci powód dla którego „ciągnie swój do swego”. Podobnych do nas ludzi widujemy każdego dnia, a dzieje się tak dlatego że mamy naturalną tendencję do upodabniania się do partnerów interakcji. Nieświadomie zapożyczamy manieryzmy, postawę ciała, wyraz twarzy czy sposób mówienia. Automatycznie naśladujemy oraz jesteśmy naśladowani przez innych. Zjawisko to możemy zaobserwować chociażby w poczekalni: kiedy ziewnie jedna osoba, zwykle zaraża ona ziewaniem resztę osób oczekujących, albo kiedy ktoś mówi do nas szeptem, sami także instynktownie ściszamy głos. Choć naśladowanie wydaje się mechanizmem powszechnym i nieważnym, okazuje się, że to nasza forma przystosowania się do otoczenia oraz przyjęcia norm, panujących w naszym świecie. To czy ludzie faktycznie się naśladują, postanowili sprawdzić w swoim eksperymencie Chartrand i Bargh ( Chartrand, i Bargh, 1999). Prosili oni badanych o udział w dyskusji z inną osobą, pomocnikiem eksperymentatora na temat zdjęć. Zadaniem pomocnika było wykonywanie jednego gestu jak pocieranie twarzy, machanie stopą bądź uśmiech. Wyniki pokazały, że osoby badane miały wyraźną tendencję do kopiowania zachowań niewerbalnych swojego partnera. Kiedy pomocnik uśmiechał się, badani odwzajemniali uśmiech, tę samą zależność zanotowano z dotykaniem twarzy i machaniem stopą. Co ciekawe okazało się, że badane nie osoby nie miały świadomości, tego że kopiowały swojego partnera. Eksperyment ten dowiódł, że istnieje w nas naturalna, i co ważne, nieświadoma tendencja do powtarzania zachowań partnerów interakcji, a zjawisko to nosi nazwę ,,efekt kameleona”.

Marta Marszałek – Psycholog

Przeczytaj także:

Reklama

6 myśli w temacie “Efekt kameleona – czy Ty też to robisz?

  1. Świetny artykuł! Rzeczywiście upodabnianie sie do swoich „bohaterów” to cos bardzo powszechnego chociaż często ludzie nie zdają sobie z tego sprawy (dzieje się to na poziomie nieświadomym)

  2. To jest akurat bardzo przydatna technika zjednywania sobie nowo poznanych osób – zarażanie uśmiechem to pierwszy krok do podjęcia owocnej współpracy:) Pozdrawiam!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s